piątek, 24 kwietnia 2009



zakonczenie roku, świadectwo z pomarańczowym ornametem lisci laurowych w obramówce czy jakoś tak, w sumie ladniej niż ten czerwony pasek. Odpowiedzialnosc niekroych poleciała na łeb na szyje, co jest dowodem na to ze to swiadectwo ,na ktorym jest napisane ze jest dokumentem dokumentującym dokumentywnosc ze bądz co badz mam wykształcenie średnie, nie swiadczy o dojrzalosci jak kolwiek pojmowanej. za dwie godziny ognisko koncoworoczne na skalakach, no i mam nadzieje ze miło bedzie, bo ten tydzien przedmajowy postanowilam wykorzystac w stuprocentach. tzn w stuprocentach moich  fizycznych i psychicznych możliwosci. Więc musze dzis jakos ladnie zakonczyc to tegotygodniowe niemyślenie. Teraz w kwiecistej spodniczce biegam po domu i w sumie czuje wakacje. ciekawa jestem tylko kiedy nadejdzie to słynne bum, jak zaczne zdawac sobie sprawę z tego co mnie czeka i ile od tego zależy. idę ubrać jakiś sweter

1 komentarz:

  1. ja nie wiem o co chodzi z tymi komentarzami, ale piszę to ja i piszę, że nie wiem co napisać, ale tak ogólnie, to bardzo, bardzo, bardzo będę tęsknić siedząc przed kompem w busku, podczas gdy ty będziesz zażywać uciech cielesnych i intelektualnych w dalekim lublinie. może chociaż będę czytać listy. moja kobietka z bajki ; *
    ps - słucham audycji afrykańskiej na Trójce. weszłabyś na gg, bo chyba nie będę się uczyć do matury?

    OdpowiedzUsuń