poniedziałek, 31 października 2011

2011-10-31


W tym roku, mamy naprawdę piękną jesień. I chyba nie ma osoby, która by się z tym stwierdzeniem nie mogła zgodzić. Jutro już będzie listopad, a wcale nie ma pluchy, prawie nie ma deszczu, jest złoto, sucho, mgliście i słonecznie- czyli tak jak powinno o tej porze roku być.
Przedwczoraj wróciłam w Lublina. Tego samego jeszcze dnia,
spędziłyśmy wieczór na Majowym strychu, z kilkoma butelkami białego wina, opowieściami, dobrą muzyką (-klik-) i oliwkami w miseczce. Wczoraj graliśmy rodzinnie w grę planszową RUMMY. Strasznie wciąga. Wezmę ją do Lublina, i będziemy mięli z D. kolejną grę na dłuuugie zimowe wieczory (póki co w październiku musiały nam wystarczyć Scrabble, haha!)

Dziś, moja mama obudziła mnie i Basię z samego rana i zabrała nas na podbój tutejszych secondhandów. Podczas porannej wyprawy spotkałam Sarę, której nie widziałam już wieki! Strasznie się ucieszyłam! (gdzie indziej mogłyśmy się spotkać, jak nie w ciucholandzie!) Sara
wyglądała ślicznie i powiedziała mi, że jest bardzo szczęśliwa. Jej opowieść nastawiła mnie strasznie miło na cały dzień. Po obiedzie (btw. moja zupa-krem brokułowa nie umywa się do tej w wykonaniu mojej mamy!) poszyłyśmy z Basią za jej blok i cykałyśmy sobie zdjęcia. Jak wróciłyśmy, u niej w mieszkaniu czekało na nas niemałe zamieszanie. To było strasznie sympatyczne ! Naprawdę. I Basi babcia, która mówiła do mnie "Marcyniu", ponieważ ucieszyła się, że wyjadłam do końca marchewkę z salaterki! haha! Później obejrzałyśmy z Basią bardzo fajny film. Szwedzki ()! (-klik-) . Był dość nietypowy i wywierał w nas niemało emocji, dlatego też co chwila, pauzowałyśmy go i wdawałyśmy się w dyskusje, na czasem bardzo poważne tematy. ( I tak w końcu skończyłyśmy na rozmowie o bieliźnie:))

Teraz położę się już chyba spać, bo trzecią noc z rzędu nie wysypiam się a jutro, jak co roku, czeka mnie, wielkie podróżowanie po pobliskich cmentarzach.


PS. Tak, wiem. Basia jest piękna!
PS. Wiem też, że ta notatka musi być bardzo nie składna, bo cały czas przerywa mi ktoś (lub coś) pisanie jej. Ale nie chce mi się już kolejny raz jej czytać i poprawiać. Więc... Spokojnych świąt.




środa, 26 października 2011

20111027 już

Jest mi smutno, aparat mam popsuty i nie mam w Lublinie czapki zimowej. Damian też nie.
Znalezienie -TEGO- i -TEGO- bloga, i -TEJ- piosenki z jej oficjalnym teledyskiem, było najlepszym co mogło mi się zdarzyć dzisiejszego wieczoru, zagryzając maślany popcorn prażony na patelni, jedzony z pojemniczka od blendera.


Dopadło mnie chyba jesienne przygnębienie i zaraz odpalę pierwszy sezon "Grey's Anatomy'

środa, 12 października 2011

plej.


1. Lykke Li - I Follow Rivers -klik-
(non stop nucę. nic innego ostatnio nie nucę!)
2. Air - Playground Love -klik-
3. Elephant - Wolf Cry -klik-
4. Little Joy - Next Time Around -kilk-
(słucham na okrągło jak robię coś w kuchni, albo sprzątam! haha)

te na pewno
plus bonusik - przed-końcowo wakacyjne szały, ale jeszcze nie wrzucałam

5. Thieves Like Us - Lover Lover -klik-
6. Vive La Fete - Noir Desir -klik-