środa, 28 października 2009

marmurki z zasuwakiem przed kostkę i uuu baby baby it's a wild world!


Praktycznie ich nie ściągam. Tzn. Tych marmurek. Mimo, że są z bardzo wyokim stanem - aż do  talii to są niesamowicie wygodne. Są idealnej długości, z 10cm nad kostkę. Świetnie wyglądają do długich białych konwersów, i to właśnie zazwyczaj praktykuje ; ) Na zdjęciach nie widać ich dokładnie dlatego zapraszam na odsyłacz na dole -zdjęcie jest troszkę przekłamane, w rzeczywistości spodnie są odrobine dłuższe. Zdjęcia robione na damianowej ścianie w marmurkach nabytych na swapie (będzie jeszcze udokumentowana wzmianka), ze sweterkiem z ciucha i koszulce po mamie . Wczoraj pani Niewielka skonczyła 20 lat, więc wszemiwobec składam jej najserdeczniejsze życzenia -zdrowia , szczęścia i hurtowni ciasteczek za rogiem : )

Na uczelni było spokojnie, aż do dziś, do książek specjalnie nie zaczęłam zaglądać, aż tu nagle pojawiło się milion kolosów ,powtórek i cudów wianków. Więc dzis nie będę odkładać nic na dalszy plan, tylko siąde i pouczę się. Tylko najpierw dwa odcinki Skinsów.  No.. góra trzy! Dołączone zdjęcia były robione wczoraj, -ogólnie to rozwieszanie plakatów, jedzenie spagetti, granie z chłopakami w fejsbukowe gierki i pobijanie rekordów pana D. z pełnymi po obiado-kolacji brzuchami. Wróciłam ostatnim autobusem , a potem z Madzią, popijając perłę zagłębiałyśmy się w Woody Allenowe kino. 

(Basiaaaa! Dzięękuję za przesyłkę, myślę, że życie w moim pokoju i tu w tym mieszkaniu nabierze większego uroku dzięki niej! A, -i będę w piątek z rana już w domu)

ver. kolorystyczna zdjęcia marmurek

sobota, 24 października 2009

where is my mind i ubiegłoroczne odwiedziny D. ♥

Rowno rok temu, przyjechalam po raz pierwszy do Lublina. I wtedy wlasnie w Lublinie zakochałam się. Zmiana czasu na zimowy i 'where is my mind?' .



czwartek, 22 października 2009

minnie mouse




xx


Zdjecia byly miernej jakosci, więc zmienilam ich jakość na naganną,żeby bylo, ze niby to tak specjalnie. Hm, może to i dobrze , bo od nosa do górnej wargi mam czerwone i olbrzymie zadrapanie. Alice mnie zadrapała. Ma szczęscie ,ze jest za ladna i nie da sie na nią gniewać. Jutro idę z Paterem oddać krew a wieczorem chyba do Soundbaru. Wszytskich z Lublina, zresztą -zapraszam w imieniu chlopaków. Dobbbra, klikam enter i dodaje notkę, bo chcę kontynuować ogladanie Skinsów. Rany, jak się wkręciłam w ten serial!

Koszulka: po mamie, chodzila w niej jak miala dwadziescia pare lat, zółć kokardy bransoletek i palm nad minnie jest bardzo jasna, sama koszulka ma kształt kwadratu, wiec niesamowicie się układa. Uwielbiam ją. Styl Beverly Hills 90210 : ) A cała reszta -sh
xoxo M.


poniedziałek, 19 października 2009

liscieliscieliscieliscieliscieliscieliscieliscieliscie i godziny rektorskie: ) ( i ☂ autumn )

Zima odeszła i znów jest wczesna jesień. Kolorowe liście i ostre słońce. Ranyświata! Jak w notce poprzedniej pisałam tak i zrobiłam i wyszalałam się na piątkowej imprezie. Baaardzo miły wieczór z M. i grzanym winem, a potem do Soundbaru.  A potem lenienie się z Damianem przez dwa dni i oglądanie filmów. I na tej krótkiej relacji, chyba dzisiejsza notka się skończy. Nie lubie pisać jak słonce mi zza okna grzeje. Uh! Obejrzę Skinsów. Wczoraj ściągnęłam kilka początkowych odcinków pierwszego sezonu. Nic konstruktywnego mi się na myśl nie ciśnie, więc chyba po raz pierwszy w tym roku, siądę i coś przeczytam z notatek. Łacina - możnaby,możnaby.

futro- sh; buty- od Marlenki (NINE WEST); torba duża- sh (esprit); sweter sukienkowy -sh (gap) naszyjnik- klucze od mieszkania na łańcuszku; skórzana torebeczka- sh  i grrrube jak nie wiem zimowe rajstopy.

foto : dziś z rana -agnieszka; )

piątek, 16 października 2009

"zima znow zaskoczyła studentów w Lublinie"


a dziś myślę tak z całych sił się wytanczyc i sniegowe emocje wyrzucic z siebie : ) Bo snieg jest niebywały ! I co chwila pada. Przestaje i pada. Przestaje i pada. i tak w kółko, nawet mi się to podoba bo na ciuchach za 7zł, kupiłam sobie futro- sztuczne futro. Ale polowałam na nie z nie małą dokladnością już od konca wakacji. No i jest. W pokoju wisi sobie na wieszaku, a jak wychodzę na zewnątrz to mnie grzeje. Jest takie jakie chciałam. Idealna długośc i idealny kolor. Już mogę się rozpływać? Jestem po obiedzie ,piję cytrynową heerbatę i słucham tego co mi na myśl przyjdzie. Dostałam dwa listy od moich dziewczyn ! ha! No i ogólnie to chyba -żyć nie umierać. Mnóstwo połamanych gałęzi na ziemiach i senne wykłady!

futro: sh ( Lister Minquilla -England) ; kamizelka: sh (cache cache) ; buty- sh; naszyjnik - jakby nie było też secon hand!; D; koląca czapa -strych

poniedziałek, 12 października 2009

Lublin Szepczący


RRRRRRany ! Czekałam i czekałam  na ten wieczór, a w podsumowaniu wyszła klapa. Dzis w sumie,  nic nie mogło wyjsc tak jak trzeba. Zbyt wyrzęta po wczoraj byłam. Wstałam o 7 rano ,nie w swoim pokoju, 10 przystanków od mojego osiedla. Okazało się ze torbę zostawiłam we wczesniejszej stacji niż finalna (w której się obudziłam) . Musiałam więc jeszcze po nią wpasc, potem autobusem do siebie, szybki prysznic i spowrotem na zajecia na dziesiątą.  Ale tu nie o tym. O tym, że klapa! No bo klapa. Juz od paru dni nie moglam się doczekać akcji organizowanej przez formacje HomoFaber. To miało być tak : punkt 17 spotkanie pod zamkiem, kazdy z słuchawkami od mp3 w uszach, a w odtwarzaczu plik -słuchowisko ściągnięte z oficjalnej strony organizacji. To miało być oprowadzanie po Lublinie. Lublinie teraz i Lublinie sprzed 20 lat. Z 1989 roku. Klikamy plej i słyszymy historię i  wskazówki gdzie spojrzec,ile krokow w przód zrobić i dokąd iść. Grupa ciekawym ludzi no i szarówka wieczoru, starówka lublina, gruby sweter i jesienne liście. Taki hepening? flashmob? Nie wiem jak to nazwać? Poprostu cichy spacer. A tu tak! Nie dosc ze zaczeło padać i trzeba bylo włóżyć kurtę przeciwdeszczową, to i ejszcze autobus uciekł! Tzn uciekł?! W ogole nie przyjechał. Wiec podróż się pokomplikowała- zmiana trasy i 20 minut się spóźnilysmy(bylam ze swoją wspollokatorką) Nie mogłysmy znalesc całej grupy i w koncu same przeszłysmy trasę z słuchawkami. Trochę wymarzłam ale myślę ,że warto było. Trochę więcej wiem o miescie w którym studiuję i myślę ,że informacje zapisaly mi się w pamięci stałej- choćby ta że jedna latarnia przy starówce świeci bezprzerwy. Wiosna Lato Jesien Zima, Świątek Piątek. Zawsze.

                                                                                  xxx

Idę trochę uprzątnąć.

poniedziałek, 5 października 2009

SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP SWAP

No dość niedawno był Swap w Busku,a  teraz czas na lubelską edcję; ) Mam nadzieję, ze będzie to impreza na dużą skalę;)  Mówię komu się da i myślę, że mogę jeszcze trochę pomóc dziewczynom przy organizacji. Narazie zapraszam wszytskich . (nie tylko płeć piękną!) 25-ego do Tektury -"Przestrzeni Inicjatyw Twórczych" ! I do zobaczenia: ) Szczegóły u dziewczyn pod mejlem niżej wymienionym -

A apropo uczelni i zycia tu, tak narazie? Przecież jeszcze nie pisałam . A jest dobrze : ) Powoli poznaje ludzi i zycie. Powoli. Na zajęciach słucham o warstwach halek ,które duchowni mają pod i nad albami. Powoli zaczynają się problemy z rachunkami, i lada moment coś mnie trafi, żeby ten Lublin tak od środka poznać! Żeby uczestniczyc w czym się tylko da. Pełna ambicji i pomysłów M. która przed chwilą wysłała setki e-maili w związku z dorywczą pracą i wolontariatem.

ps. Tak w ogóle! Za dużo fajnych ciuchlandów mam na osiedlu. Oj za dużo. Przy takim zaopatrzeniu ciężko coś zaoszczędzić, a jutro rano znów dostawa. Muszę więc jeszcze wskoczyć tam rano -przed autobusem na zajęcia. "Zostaw Wiadomosc" w radiu się skonczyło to ja odkladam to pudełko na bok ibiegnę  do wanny. Padam z nóg!

x. M