czwartek, 29 lipca 2010

give a bit of mmh to me!

*


O 17 wpadła do mnie Maja . Z workiem ciekawych opowiadań i własnoręcznie robionym Sushi ; ). Jak ja lubię suchać Mai! Rozmowa z nią uspokaja mnie i doładowuje pozytywną energią.  Siadłysmy w altance i oczywiście zabrakło nam czasu na rozmowy. Mam jednak nadzieję, że wakacje pozwolą nam to nadrobić.

 *klik*

Wakacje 2010 - słodkie lenistwo w domu

**

Przede wszystkim się lenię. Myślę nad tym, jak mogłabym zarobić pieniążki. Trochę czytam , trochę się uczę (!), oglądam filmy i chodzę z D. na basen żeby spalić klika kilogramów z pupy i brzucha. ( Spodnie które jeszcze nie dawno pasowały jak ulał, teraz zatrzymują się na wysokości kolan). We wtorek pojechaliśmy z całą rodziną i moim mężczyzną na zakupy. Mama wpadła w wir zakupów i tym oto sposobem moja szafa powiększyła się o kilka cacek. Trzy sukienki, płaszczyk,  koszulka, bluza i dwie pary podkolanówek. Nie pamiętam takich zakupów ; ) Wyszłam z wprawy w pisaniu, więc póki co kończę. Postaram się częściej coś tu wrzucać

Ps. Pod łóżkiem mam mysz. Z tego powodu wczoraj w nocy poszłam spać z zaświeconym światłem.

 

poniedziałek, 26 lipca 2010

Wakacje 2010 - Praktyki



Było męcząco, pracowicie, bardzo gorrąco i niesamowicie miło. Całe dni w muzeach, w wolnym czasie objazdy, a każdego wieczoru zimny Trix i filmy przez rzutnik na ścianę . Z dziewczynami mieszkało mi się bardzo dobrze i już mi się za nimi tęksni! Zobaczymy się dopiero w październiku.. !
Póki co wakacje mijają powoli. Raz widuję się z moimi dziewczynami, raz z D. Za dwa tygodnie jedziemy na wesele do mojego (jednego z trzech) brata ciotecznego, a potem z Patrycją i Kołkiem najprawdopodobniej do Paryża. Ale póki co nie chcę zapeszać. Zobaczy się.

Ps. Z tym październikiem przesadziłam -.. we wrześniu na poprawkach ;-))