wtorek, 17 listopada 2009

sto lat mardżi!


Prezent zapakowany, tańczę skaczę po pokoju, ubrana w piksele. Na 19 do chlopakow i 20 do Place na osiemnastkę w/w M. Ps. Wkońcu się razem napijemy wódki ;-) trzymam za słowo moja panno. Powoli się zbieram, tylko muszę jeszcze pare rzeczy ogarnąć.  Tylko co jutro z zajęciami, hm?

poniedziałek, 16 listopada 2009

wszystkiego najlepszego dla mnie z okazji wczorajszych urodzin. hip hip- hurra!

środa, 11 listopada 2009

szarpały Ciebie trzy orły czarne, chciały Cię wpędzić w groby cmentarne, potęgi wogow dzis się rozchwiały a Ty żyjesz orle biały. Lubie mleko i delimę






Wczoraj wylądowałam finalnie w akademiku u Madzi z niezdrowymi ilosciami alkoholu gdzie Partyshank nie był powszechnie tolerowany, ale ogólnie było milo;). A zdjęcia sprzed paru dni. Robiła Agnieszka. Robię sobie herbatkę ,ogarnę się uczeszę włosy i wieczorem idę do kina na Rec2 z D. Skłamałabym mówiąc, ze się nie boję,


sweter-hm, cala reszta czyli szalik, grube rajstopy, buty i niegrzeczna zbyt obcisła spódniczka -sh. Warkoczyk robiła współlokatorka Madzia, a opaskę pożyczyła wspólokatorka Iza. A kokardka -to ta którą miałam na szyji na maturze z hist sztuki ; )

wtorek, 10 listopada 2009

wilczy apetyt!



Głowa, Lwa, tygrysa, konia, niedźwiedzia polarnego jednorożca? Okej, ale motyw wilka to jest to w tym sezonie na co mam chrapkę już od dłuuugiego czasu: ) Od miesięcy wertowałam allegro ,ebaya i inne sklepy internetowe w poszukiwaniu wymarzonej bluzy/swetra. No i doczekałam się. Któregoś dnia, na okienku poszłyśmy z panną M. do galerii, no i w dziale męskim w hm-ie znalazłam go! Był idealny. Wiedziałam , że muszę go mieć, i że w tym momencie pieniądze nie grają roli. Był strasznie drogi ale choćbym miała głodować do końca miesiąca, wiedziałam, że wezmę go! Raz na jakiś czas, można sobie zrobić dzień dziecka i kupić coś w normalnym sklepie a nie w ciuchu, na dodatek zbliżają się moje urodziny no i znalazlam sobie ostatnio dorywczą pracę z której jakieśtam pieniądze mam :-) Podjęcie decyzji o zakupie ułatwił mi też fakt, że bluza byla w dziale męskim, więc nie będę mijała się na ulicy z dziewczynami ubranymi tak samo, co przy zakupach w haemie się zdarza;) Same plusy!
Dziś wieczorem powinnam już wrzucić zdjecia w nowym łupie na sobie : ) (A rzeczami z załączonych obrazków też bym nie pogardziła)




poniedziałek, 2 listopada 2009

jesienne odwiedziny



wróciłam do domu na święta. Zaduszki, kwestujący harcerze i akcje znicz. Nihil Novi : ) Miałam plan idelany - trochę się pouczę.  No ale pierwszego dnia spotkanie po miesiącu - panna S. drugiego dnia spotkanie po miesiącu -panna B. trzeciego dnia oglądanie z mamą przy herbacie i zgaszonym świetle Słejzjego w "Uwierz w ducha' (Rany, to jest tak ładne ,że nie może się znudzić.) I tym oto sposobem plan nauki legł w gruzach. 

Święta jak to świeta pierwszo listopadowe. Tylko tym razem inaczej, bo byłam stęskniona za wszytskimi i wygłodniała ; ). No ale bądź co bądź już więcej dziś nie napiszę bo coś mi to nieskładnie idzie, a jeszcze muszę posprzątac w tej klitce, i do Logiki spojrzeć : )

x

a zdjęcia? Zdjęcia robiła rzecz jasna B. Przed wieczornymi sobotnimi włóczęgami. Specjalnie nie zastanawiałam się co mam na sobie -no ale myślę że warto przedstawić moje spodnie -długo wyczekiwane, znalezione przez mamę w buskim sh.  Chyba trzeba będzie je trochę zwężyc od kolan w dół, ale jak narazie uwielbiam ich marszczenia i dwa guziczki. A buty? : martensy. Tylko tę parę z nadających się do chodzenia mialam w domu. Dziś przywlokłam je do Lublina. Brakowało mi ich:)

>piosenka na dziś- uh<