środa, 14 października 2020

 

Na pierwszy rzut zawsze wysuwają się Muminki i Madeline. Ale jakby poszukać głębiej, moje ukochane pozycje z dzieciństwa to słuchowsiko na kasetach magnetofonowych w dwóch częściach. "Dziadek do Orzechów" - nadal pamiętam je praktycznie na pamięć. Miały przepiękne pudełka. Poszukiwałam go wiele razy a dzisiaj znalazłam całość na spotify! -klik- -to było moje ukochane słuchowisko . Poza tym, zgrane na video Jack i łodyga fasoli z 1974 - ta muzyka jest świetna, coś między Pink Floyd a momentami muzyką z Twin Peaks. Mistrzostwo. Dziwne i eksperymentalne. Czasem mocno stoner'owe. Piosenka o księciu Tulipanie z finału to niezły rock'n roll Trochę Elvis trochę Siouxie and the banshees. Znalazłam soundtrack na youtube, plus pełną wersję bajki  -klik- . Ostatnie wspomnienie które umieściłabym wśród tej trójcy to "The Secret Garden" Zaczarowany Ogród reżyserii Agnieszki Holland wyprodukowany przez Francisa Coppolę. Mgliste wrzosowiska, ukryty strych, dzikie ogrody, zwierzęta, rośliny, kamienne bramy, stare huśtawki i tajemnica.Sarenki, kózki, gąski i kruki. Pamiętam, że kochałam się w Dickonie. Ale ja zawsze się w kimś kochałam. Wygraliśmy kasetę wideo w pięknym nowym opakowaniu w konkursie margaryny Rama, haha! To była jedyna nasza kaseta z oryginalnym opakowaniem, pachnąca nowością. Oglądałam ten film bez końca. 

Tyle jesiennych wspomnień na dziś. Oniryczne światy dzieciństwa.