środa, 16 maja 2012

book book book.



O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Jak wciągnę się w książkę, to nie ma dla mnie różnicy, jaka jest pora dnia. Czytam siedząc przy talerzu, opalając się, jadąc pociągiem, w łóżku. Ale chyba najprzyjemniej od rana w wakacje, na leżaku lub hamaku; ) kompletnie wyluzowana. Wieczorem wolę film. Ale to oczywiście zależy od nastroju.


Gdzie czytasz?
najbardziej lubię na hamaku, w ogorodzie za domem. Uwielbiam. Ale to niestety tylko w wakacje w domu rodzinnym.


W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
na leżąco, a jak na siedząco to tylko na wygodnym fotelu z nogami do góry!


Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz ?
Najchętniej cz najczęsciej? Najczęściej książki związane z historią sztuki. Niestety, od kiedy studiuję, mam mało czasu żeby czytać inne książki, bo zawsze mam CAŁĄ GÓRĘ książek do przeczytania, ale są to zazwyczaj te, które mają zwiększyć moją wiedzę o sztuce;) Lubię je czytać, ale czasem tęsknie za 'normalnymi' książkami. Jeśli chodzi o gatunek. To obyczajowe. Takie najzwyklejsze o życiu codziennym, czasem przytłaczające. Żadne Si-Fi, kryminały, horrory, czy romanse (choć najbardziej przychyliłabym się do tych ostatnich, haha!). ;d


Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
Ostatnio, w zeszłym miesiącu kupiłam 'Erotyzm w Sztuce Polskiej" ;D a wcześniej, to było w grudniu i była to "Przejmujący z oddali" i "Norwegian Wood", które kupiłam po świętach Bożego Narodzenia. Kupiłam też mamie pod choinkę "Lawendowy Pył" który ja już przeczytałam (z miesiąc temu) a mama jeszcze nie;)


Co czytałaś ostatnio?
Ostatnio same książki o 'niegrzecznej sztuce' i to w nadmiarze. Monografie artystów, jakieś zbieraniny. Wszystko co mi wpadło w rękę. a wcześniej to właśnie w/w "Lawendowy Pył", później (tylko nie można tego nazwać czytaniem) zgrałam sobie na komórkę wszytskie trzy tomy audiobook'a "Igrzysk Śmierci" i słuchałam w wolnym czasie. To nie jest do końca taka tematyka książek, która mnie interesuję, ale byłam ciekawa i bardzo się wciągnęłam; )


Co czytasz obecnie?
Obecnie.. obecnie, za miesiąc mam obronę więc czytam książki dotyczące mojej pracy licencjackiej, i nie mam czasu na nic innego. (zła data na odpowiadanie na te pytania, bo wydaje mi się, że zanudzę czytelników historyczno sztukową paplaniną). Ściągnęłam audiobook "Lolitę" Nabokova, i przesłuchałam już kilka rozdziałów w ostatnim czasie, jak siedziałam sama w domu i sprzątałam, gotowałam, robiłam pranie et cetera. ; ) ale niestety nie mam na nią teraz czasu w ogóle!


Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi?
nie zaginam. nie lubię gdy ktoś wygina książkę jak gazetę. Mam mnóstwo pięknych zakładek, ale i tak najczęsciej zamiast nich używam ładne metki sklepowe z ubrań, "albo opakowania po czymś" złożone w linijeczkę. 


E-book czy audiobook?
Audiobook. E-book'a Próbowałam tylko raz, jak czekałam, kiedyś kiedyś ,na nowego Harrego Pottera. Jeszcze go nie było w księgarniach, a dostałam jakąś piracką wersję na płytce. Denerwowało mnie siedzenie przed ekranem i przewijanie scrollem w dól;d . Audiobooki doceniam, uważam że to świetna inicjatywa. Zależy jeszcze kto czyta. To strasznie przyjemne słychać jak ktoś czyta Ci książkę na głos (najlepiej jeszcze jak ma głos starego wujka : )). Na audiobook znajduję jednak czas, najczęsciej dopiero wtedy, gdy jestem sama i krzątam się, myję okna (ostatnio, haha!), gotuję i denerwuje mnie cisza. Ale całą sobą polecam. Bardzo uprzyjemnia nieprzyjemne często czynności.


Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Dzieci z Bullerbyn. wiem, to nic nowego, ale myślę, że ta książka strasznie rozwinęła moją wyobraźnię. Oprócz tego "Pollyanna", "Matylda", "Kometa nad doliną muminków", "Sara Mała Księżniczka". Moi rodzice bardzo dużo mi czytali jak byłam mała i STRASZNIE miło to wspominam!


Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
hmm.. Główną bohaterkę "Prowadź swój pług przez kości umarłych" O.Tokarczuk.. ona była kimś! Często o niej myślę! haha! 


***
wiem, że teraz powinnam kogoś otagować, ale o moim istetniu nie wie, chyba żadna bloggerka, którą czytam, bo nigdy nie zostawiam komentarzy, bo czego nie napiszę, wydaje mi się, że to bezsensu, i nigdy tego komentarza nie publikuję, więc strasznie wstydliwym było by dla mnie otagowanie ich, zresztą, większość blogów które czytam to blogi zagraniczne. więc przepraszam z góry i pozdrawiam Riennaherę, która zaprosiła mnie do zabawy: ) Bardzo mi miło 

2 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że "Dzieci z Bullerbyn" to podstawa dla prawidłowego rozwoju każdego małoletniego. Zresztą książki czytane w dzieciństwie mają jakąś dodatkową mgiełkę i wszystkie wydają się magiczne, wyobraźniogenne itd. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bullerbynów nie przeczytałam nigdy, a nie stwierdzono u mnie żadnego upośledzenia.

    Rodzice i dziadkowie zawsze dużo mi czytali i opowiadali mnóstwo bajek, co myślę, wpłynęło na moją, dość wybujałą, wyobraźnię obecnie. Dla mnie kluczowym momentem było przestanie traktowania czytania jako obowiązku (lektury szkolne), a czerpania z tego przyjemności. Kiedy to do mnie dotarło, potrafiłam wstawać dwie godziny wcześniej przed szkołą i czytać Pottra ; )

    OdpowiedzUsuń