środa, 26 maja 2010

na widuchowskiej.

W ten weekend byłam w domu. Lubię wracać do domu i codziennie jeść świeże pieczywo ;-) . Lubię siedzieć z całą rodzina i oglądać telewizor, siedzieć rano w kuchni i oglądać 'Dzień Dobry TVN' (uwielbiam ten program;-))) , uwielbiam z mamą chodzić na ciuchy i usypiać z moimi kotami. Odwiedziłam babcię L. na cmentarzu, a u babci Marysi byliśmy na sobotnim obiedzie. W sobotę na grilla przyszedł dziadek i rozdał wszytskim kupony lotto- chybił trafił. Akurat przyjechał z Otwocka wujek Waldek (starszy brat taty) ze swoją żoną -ciocią Ulą. Baaardzo lubię jak oni przyjeżdżają. Mają bardzo dużo pozytywnej energii i ciekawych historii w zanadrzu. No i tak od czwartku do niedzieli siedziałam w domu. Spotkałam się z Basią, Damian do mnie przyjechał i oglądaliśmy Magdę M na dvd. prócz tych dwóch wyskoków cały czas spędzałam z rodziną. Mam nadzieję ,że niedługo uda mi się pojechać znowu. Obawiam się tylko, że wolny czas znajdzie się dopiero po sesji.

1 komentarz: