niedziela, 10 stycznia 2010

ślizgawka na mosirze - 09.01.2010


dzień ślizgania się na MOSIRZE: ) Na początku - mocowanie się z łyżwami, próba utrzymania się na lodzie, krążenie wg. okreslonych zasad. Potem- gonienie się i zdejmowanie czapek, w ktorej to gonitwie o mało nie zderzyłam się ze starszym panem. Ale ogolnie miłobyło ;) tylko potem płakałam w domu z bólu jak probowałam odmrozić sobie stopy w ciepłej wodzie. Teraz piję bananowe kakao, suszę wlosy i poooooowoli zbieram się na wośp na plac litewski z D., Mardżi ,Paterem i resztą ,a po wośpie gdzies na jakis af. ;)

5 komentarzy:

  1. też muszę się wybrać koniecznie na lodowisko ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. 15 stycznia o 16:00 pod plazą spotykają się lubelskie szafiarki ;))

    będzie miło jak przyjdziesz ..

    buziaki !
    bloo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Wy fajni jestescie :)
    Super,że pusto tak na lodowisku ... u nas zawsze tłumy.
    Pozdrawiam
    Pati

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy : byly straszne tlumy, tu tego nie widac poprostu;-)))
    bloo. : oj sesja sesja, zobaczymy co z tego wyjdzie, moze się wyrwę;pp

    OdpowiedzUsuń