niedziela, 15 lipca 2012

Virgin Suicides vs. Picnic at Hanging Rock

Virgin Suicides - Mój jeden z ulubieńszych (jak nie ulubiony) film od kilku dobrych lat. Po raz pierwszy oglądałam go w wakacje, po drugiej klasie liceum ,u mojego kuzyna w Gdyni po jakiejś imprezie. Wszyscy byliśmy już jednak nietrzeźwi i umęczeni. Jak zorientowałam się, że wszyscy w około, na ziemi, na fotelach, kanapie już śpią, to i ja odwróciłam się w drugą stronę i poszłam spać. Od tej pory cały czas początkowe sceny z tego filmu kołatały mi się po głowie. Aż do momentu aż film odnalazłam! Było to chyba po klasie maturalnej, albo już na pierwszym roku studiów. Znalazłam ten film i spokojnie obejrzałam go sama. Zrobił na mnie wielkie wrażenie! Potem obejrzałam go z Damianem,  z dziewczynami na praktykach i z resztą Basią chyba też! Ten film mogę oglądać w nieskończoność. Za każdym razem uwielbiam do niego wracać!

Wczoraj obejrzałam "Piknik pod wiszącą skałą". Sam tytuł filmu, kiedyś obił mi się o uszy. Dwa dni temu moi rodzice pojechali na krótki urlop i jestem w domu sama.  Wczoraj w południe poszłam na strych przejrzeć naszą domową wideotekę. Przeglądałam filmy i na bok odkładałam te, które będę mogła tego wieczoru obejrzeć z D. Odłożyłam małą wieżyczkę płyt, zeszłam na dół i zaczęłam grzebać po filmweb, żeby zobaczyć oceny, sprawdzić o czym dokładni dany filme jest, kto poleca a kto nie. Pomyślałam, że obejrzę właśnie "Piknik...", zanim przyjdzie Damian, bo on pewnie nie byłby zainteresowany takim dziewczyńskim filmem z sielskim i "malarskim" zdjęciem na okładce. Była gdzieś godzina 16. Po przeczytaniu opisu na opakowaniu płyty byłam już pewna, że chcę go obejrzeć:
 "Tajemniczy. Niesamowity. Mistyczny. A nawet - pogański! Takimi epitetami krytycy i widzowie obdarzali film Weira wkrótce po jego australijskiej premierze w sierpniu 1975 roku i kolejnych premierach na innych kontynentach. Brytyjska publiczność była oczarowana na poły surową i monumentalną, na poły romantyczną i emocjonalną wizualizacją dzikiego australijskiego krajobrazu - jednego z najważniejszych bohaterów filmu. (...) Amerykańska widownia doceniła przede wszystkim atmosferę grozy i pierwiastek fantastyczny w australijskiej opowieści. (...) Dzieło zostało uznane wkrótce za jedno z najwybitniejszych osiągnięć kina australijskiego, weszło do kanonu kina fantastycznego, a na coroczne pokazy filmu organizowane w plenerze - pod wiszącą skałą- w Walentynki, ściągają setki miłośników wielkoekranowej tajemnicy."

Senny, eteryczny, oniryczny i baśniowy i ogromnie tajemniczy - kinem fantastycznym bym go nie nazwała. Miłośnicy zbiegają się walentynki, ponieważ 14. II. 1900 - to dzień w którym rozgrywa się akcja filmu. Gwoli sprostowania i wyjaśnienia.

Oba filmy mają nieprawdopodobny, trzymający w napięciu klimat.  W obu filmach bohaterki sa odrealnione. Nie potrafią żyć w rzeczywistym świecie i zamykają się w tym stworzonym przez siebie. W świecie przepełnionym koronkami, różowymi tasiemkami, marzeniami, poezją, suszonymi kwiatami i dziewczyńskimi gadżetami. Nie udaje im się żyć w tym świecie i w tym otoczeniu. Dla dziewczyn z Virgin Suicides jest to rodzinny dom wymagający, konserwatywni rodzice, a dla bohaterek australijskiego filmu - pensja, oschłe opiekunki i sposób wychowania przez instytucję. Ujęcia,  zdjęcia, sceny z Virgin Suicides do złudzenia przypominają sceny "Pikniku..". Sophia Coppola niezaprzeczalnie inspirowała się tą produkcją przy tworzeniu swojego filmu. W obu filmach, sceny są jak ruchome obrazy i w obu czuć podczas oglądania to gorące, ostre, silne i jaskrawo-żółte światło. W obu genialna jest muzyka.

Mimo, że wczoraj oglądałam film po godzinie 16, byłam strasznie.. nie wiem.. zaniepokojona? wystraszona? Po prostu dawno nie byłam tak poruszona, dawno przy filmie aż tak nie biło mi serce i mimo, że film ma z pozoru przeciągane długie i senne sceny, to niesamowicie trzyma w napięciu.

 Usypiając sceny kołatały mi się przed oczami i po tym jak się obudziłam było to samo. Nie mogę się doczekać, aż obejrzę go kolejny raz, tylko tym razem boję się oglądać go sama. Następnym razem chcę obejrzeć ten film w jakimś towarzystwie. Może poczekam, aż Basia wróci z Francji. 


O Rany! Jak ja Wam POLECAM oba te filmy!
 W stu procentach całą sobą!



 Picnic at Hanging Rock/ Piknik pod Wiszącą Skałą (1975)
-klik1-   -klik2-   -klik3-
 


 





Virgin Suicides / Przekleństwa Niewinności (1999)
-klik1-   -klik2-   -klik3-



 

 




Ps. Oba filmy są na podstawie książek. Obie ksiązki przed chwilą zamówiłam na allegro.
1. Eugenides Jeffrey - "Przekleństwa Niewinności"
(lub "Samobójczynie" w zależności od tłumacza)
2. Joan Lindsay - "Piknik pod wiszącą skałą"

14 komentarzy:

  1. Przekleństwa niewinności to naprawdę wyjątkowy film... Muzyka w tym filmie jest cudowna, jednego z zespołów, który nigdy mi się nie znudzi - Air. Muszę w takim razie obejrzeć Piknik Nad Wiszącą Skałą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie - musisz! : ))) Jak obejrzysz daj znać czy przypadł Ci do gustu:-))

      pozdrawiam! <3

      Usuń
  2. Kochana, uwielbiam Piknik pod Wiszącą Skałą i chętnie zobaczę go jeszcze raz razem z Tobą w Lublinie! (z dziewczętami także)
    caluski,
    Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och no to pięknie!<3
      Adzik, a w Kielcach oglądałaś z Nami "Virgin Suicides"? Bo nie pamiętam. Madzia na pewno, Edytka nie wiem czy nie usnęła, a Ty nie wiem, czy nie poszłaś wtedy na jakąś wyprawę? :)

      Usuń
    2. hihi, tym razem żadna wyprawa, więc widziałam! i zgadzam się, Coppola musiała bardzo inspirować się "Piknikiem..."!


      ;*

      Usuń
    3. i kiedyś nawet A. tak romantycznie mi powiedział, że jestem "aniołem Botticellego"!
      hihihi

      Usuń
    4. oooooooooooooooooooooooo! ♥

      Usuń
  3. Oo zainteresowałaś mnie Piknikiem, nie sądziłam, że jest w klimacie Virgin Suicides :) Co do książek to czytałam Virgin i była przegenialna, więc myślę, że Tobie też się spodoba. Pamiętam, że zaskakiwały mnie tam niektóre przemyślenia, że wow jak to można zauważyć itd. :) Chyba pierwszy raz podobały mi się na równi i film i książka.
    - I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A O książce "Piknik..." teraz też trochę czytałam i ludzie pisali w recenzjach, że mimo, że książka jest świetna, to po obejrzeniu filmu można (o dziwo!) stwierdzić, że jest lepszy niż książka! Warto się przekonać! :)

      pozdrawiam!:-)

      Usuń
  4. Właśnie obejrzałam Virgin Suicides, a na "Piknik..." czekam, aż uda mi się odtworzyć gdzieś online. Pierwszy film rzeczywiście godny obejrzenia i należący do tych, do których z pewnością się wraca. Wydaje mi się, że za każdym razem można zauważyć w nim inne rzeczy. Jeśli chodzi o moje wrażenia to jestem zachwycona, choć mam minimalne zastrzeżenia do fabuły, no ale w przypadku filmów opartych na podstawie książek, obrywa za to raczej pisarz. W każdym razie wydaje mi się, że nieco przesadzona jest wielodzietność tej rodziny i zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby liczba sióstr od początku wynosiła 4. Poza tym nieco za wiele uwagi skupione jest na jednej z nich, Lux. No i tak już całkiem na marginesie, Dunst powinna być obsadzona w roli którejś ze starszych sióstr. Po prostu jakoś tak nie pasowała mi na piętnastolatkę.

    Czekam na więcej Twoich mini- recenzji z tak genialnymi filmami ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga skupiona na Lux.. - tak, rzeczywiście, ale sądzę, że już w książce jej charakter był najabrardziej dominujący i to właśnie JEJ historie tworzyły fabułę. Nie wiem jak to wyglądało w książce, niedługo może się dowiem to napiszę. Wielodzietność - mi to pasowało - przesadnie katolicka rodzina, za dużo dzieci, z których wychowaniem nie dają sobie rady poukładani rodzice.

      Ogólnie planuję notatkę (pod koniec wakacji) z recenzją wszytskich książek które przeczytam w wakacje, ale to tak btw. : )

      Usuń
    2. hej gdzie oglądałaś Virgin Suicides? Bo ja szukam online i wszystkie strony na które trafiłam niestety odp mi:"Przepraszamy, niestety ten film jeszcze nie jest ponownie dostępny poprzez darmowy player. Systematycznie dodajemy filmy i uzupełniamy naszą bazę. Prosimy spróbować później, za wszelkie niedogodności przepraszamy." :(
      Pomóż!!
      Pozdrawiam M&M

      Usuń
    3. udało się odnaleźć strona na której jest dostępny ten film :)
      Pozdrawiam M&M

      Usuń