środa, 4 lipca 2012

Girls Just Want To Have Fun !!!


Tytuł notatki po pierwsze kojarzy mi się z Cyndi Lauper i jej kultową piosenką. To na pewno. Po drugie z wieczorem, chyba już po maturze,z tym jak z Basią siedziałyśmy na dachu bloku na osiedlu generała Andersa. Opowiadałam Basi moje życie i piłyśmy tanie wino o smaku gumy do żucia i czerwonego kisielu. (Dokładniej o smaku wiśni- na co wskazywała nazwa trunku, ale jaki to był smak tego nikt nigdy się nie dowie. Bądź co bądź teraz siedzę skrzywiona przed ekranem na samą myśl o nim! haha) Opowiadałam Basi swoje życiowe wzloty i upadki, historie szalone i szalone mnniej. Wszystko to po to, by nadrobić stracony czas bez Basi w moim życiu! haha! Ale nie o tym miało być. Miało być po drugie.. po drugie, hasło z tytułu notatki kojarzy mi się z butami które basia miała wtedy na sobie. Ja miałam czerwone podkolanówki i czarne szmaciakowe trzewiczki na klamerkę, a Basia różowe połyskujące balerinki, które na wkładce, bardzo ładną czcionką, miały napisane właśnie to hasło: Girls Just Want To Have Fun. Od wczoraj, (po trzecie!) będzie mi się kojarzyło z niesamowicie miłym wieczorem spędzonym z Polą i B.

Nie chce mi się opowiadać wszystkiego po kolei. Więc całość w dużym w skrócie - Siedziałyśmy na tak zwanych skałkach- najwyżej (albo i nie) położonym miejscu w naszej rodzinnej miejscowości. Cały czas, mimo upału - grzmiało, błyskało się, wiał niepokojący wiatr i deszcz powolnie pokrapywał wielkimi kroplami. My w każdym razie, miałyśmy w nosie krzyki i ostrzerzenia ("UCIEKAJCIE DZIEWCZYNY! TU NAJBARDZIEJ WALI!") spacerowiczów uciekających przed burzą. To nie zwiastowało nic dobrego. Postanowiłyśmy jednak nie poddać się gdyż z wielką precyzją przygotowałyśmy się do sesji zdjęciowej. Przyniosłyśmy mnóstwo gadzetów (balony, latawiec, konfetti, tabliczki, bla, bla, bla) i pół garderoby i nie chciałyśmy tego zmarnować. Miałyśmy mnóstwo chęci i eneregii. Wlewając w siebie wciąż orzeźwiające piwo, biegałyśmy boso coraz mniej trzeźwe po pagórkach od czasu do czasu chowając się pod parasolem. Finalnie wylądowałyśmy w moim pokoju przy herbacie z pigwą, młodymi chrupiącymi marchewkami, pieczywem czosnkowym i oczywiście całą gromadą przestraszonych zwierząt. Jednak wielka burza złapała nas zanim dotarłyśmy do domu. W między czasie byłyśmy także gośćmi miłej pani sprzedawczyni i jej nietrzeźwego klienta z ulicy Stawowej, który próbował towarzyszyć nam w naszych dyskujsjach i ochoczo przytakiwał! haha! Wstyd się przyznać, ale mamy za sobą picie piwa w obskórnym sklepie.

To wszystko w wielkim skrócie!
Podsumowując chciałam jeszcze bardzo podziękować ślicznej Poli za miły wieczór i zdjęcia, które nam zrobiła, a przy okazji przeprosić ją za moje nachalne, i zbyt aktywne w nocy zwierzęta! Basia jutro nad ranem wyrusza w podróż na zachód i bógwiekiedy się zobaczymy a póki co, załączam do notatki zdjęcia przypadkowo stworzoną plejlistę z tego wieczoru:

1. NEW ORDER- Blue Monday- klik
2. SALT-N-PEPA- Push It- klik
3. TECHNOTRONIC- Pump Up The Jam- klik
4. M.I.A.- Bad Girls- klik

5. EDWARD SHARPE & MAGNETIC ZEROS- Home- klik
6. CYNDI LAUPER- Girls Just Want To Have Fun- klik



 Ps. TAK! Ja też żałuję, że nie ma Poli na żadnym zdjęciu! ( -blog Poli- )

4 komentarze:

  1. Marcysiu, to był jeden z lepszych dni w te wakacje jak do tej pory! liczę na więcej i zapraszam w przyszłym tyg na powtórkę w kielcach!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękne zdjęcia i piękne Wy oczywiście ! Nie wiem czy znasz cover Girls Just Want To Have Fun w wykonaniu Brodki : http://www.youtube.com/watch?v=anPjuQO1fJs :) Pozdrawiam i wspaniałych wakacji życzę :)
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znałam tej wersji!!
      Dziękuję i pozdrawiam<3

      Usuń