środa, 30 listopada 2011

20111130


* hello my autumn readers *
W ubiegłym roku w tym samym czasie miałam popsuty aparat fotograficzny. Była jesień i początek zimy - moje ulubione pory roku, a ja nie mogłam zrobić ślicznych swetrowo-przytulnych zdjęć. Wczoraj też... zrobiłam śliczną przystawkową kolacyjkę , po której podaniu mój chłopiec stwierdził, że szkoda że mój aparat nie działa, bo zdjęcia byłyby przepiękne. A były to koreczki z serkiem feta *polecam ser feta kupować na wagę, na stoisku z serami, często płacimy tylko za opakowanie*, ze świeżymi i suszonymi ziołami, ostrą papryczką, serek bieluch zmiksowany ze świeżą ostrą papryką zawinięty w cienki i malutki plasterek szynki przewiązany cieniutką nitką szczypiorku z doniczki. Zrobiłam to wszystko bardzo starannie, a do kieliszków zamiast wina wrzuciłam oliwki w zalewie. Zaświeciliśmy świeczki, rozłożyliśmy się na kanapie, oglądaliśmy zimowe odcinki trzeciego sezonu dr.House'a i przegryzaliśmy. Było bardzo wytrawnie i pikantnie za pomocą smaku, romantycznie dzięki świeczkom i zabawnie dzięki niezawodnemu House'owi. Już się nie mogę doczekać aż będziemy zaproszeni na jakąś imprezę i zrobię takie smaczki! Tym oto sposobem namówiłam D., żeby zamiast codziennych chipsów kupowanych po drodze, kupował oliwki, albo jakieś inne pikielki i tym oto sposobem będzie smaczniej, zdrowiej dla naszych brzuszków. A apropo zdrowej diety właśnie wstałam z fotela do lodówki wyciągnełam słoiczek białej czekolady o smaku truskawkowym wzięłam łyżeczkę, wrzucam post i biorę się za śniadanie. haha! Tak słodkie, że aż zęby bolą!

PS. Aktywowałam swój profil na Last.fm




1 komentarz:

  1. Czasem trzeba, żeby było "tak słodko, aż zęby bolą". Jest wybaczone! :)

    Kuchciku Ty!

    OdpowiedzUsuń