Oh, chcę tu o wszytskim napisać. (Siedzę, cały dzień sama i nie mam się do kogo odezwać. Stąd ta masa notatek ostatnimi dniami, haha)
Włączyłam ten film, początkowo tylko dlatego, żeby zobaczyć i ocenić go po swojemu. Od wielu znajomych już o nim słyszałam i pozytywne i negatywne opinie. Czułam, że mi się nie spodoba. Nie lubię robienia na siłę artyzmu, a przed obejrzeniem myślałam, że film taki właśnie będzie (czyt. pseudo-artystowski). A taki nie był. Delikatny film o uczuciach. Zwolnienie klatek pokazuje TAK naturalne emocje bohaterów. ( moment jak Francois czeka, aż Marie i Nico. wyjdą już z mieszkania, na drugi dzień imprezie!) . Świetna muzyka i zdjęcia tylko nam pomagają je poczuć. Przecież tu nie chodzi o fabułę. To tylko ramka do zdjęcia. Osobowości, charaktery i UCZUCIA. W to po prostu trzeba się wczuć. A że nie było tak patetycznie Xavier Dolan jest nieprawdopodobnie hot.
Chociażby to, że film wywołuje takie sprzeczne opinie, to chyba warto go obejrzeć. Ja polecam po raz kolejny (chociaż powiedziałam sobie - w tym tygodniu nie polecę już żadnego filmu!) A zaraz zabieram się do nauki do egzaminu, który mam równo za tydzień.




Obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie.
ps.oj przyszła... skarpetki i herbata - to u mnie pierwsze objawy :)
Pati
Bardzo dobry film, Xavier Dolan zapowiada się bardzo fajnie ;) polecam też http://www.youtube.com/watch?v=0ATJ6pSvyTM&feature=related jeśli jeszcze nie widziałaś. Mi osobiście podobał się nawet bardziej od amours. ..No i czekamy na Laurence Anyways :)
OdpowiedzUsuńAndrea, z własnym blogiem tym razem :D
buźka!
Andrea- Tak! Tak ! Wczoraj obejrzałam "Zabiłem moją matkę" - też uważam, że jest lepszy. świetny!
OdpowiedzUsuń