niedziela, 19 sierpnia 2012

jedziemy się opalać.






i dlatego, że nie potrafiłyśmy załączyć odtwarzacza mp3 w aucie, trójka ani czwórka nie chciała łączyć postawiłyśmy na eskę i po drodzę tańczyłyśmy i śpiewałyśmy to -kilk- zamiast Morrisseya jak planowałyśmy.

przynajmniej się uśmiałyśmy.

7 komentarzy:

  1. Spodnie już są to teraz czekam jeszcze na notkę z Krymu :) miłej zabawy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd taki piękny łapacz snów?;> I dlaczego masz uciętą głowę?! Myślę, że ciererecie idealnie komponuje się z letnim smażingiem w słońcu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam strasznie dużo łapaczy snów. Właśnie policzyłam w pokoju 6 (słownie sześć) wliczając ten w aucie. Cztery są z ciuchlandów, staroci, wyprzedaży garażowych i takich tam.. jeden jest kupiony od prawdziwego czy tam fałszywego indianina przez moją mamę na jakiejś wycieczce w polskich górach ; d a dwa są zrobione przeze mnie, (w tym WŁAŚNIE TEN na załączonym obrazku!) Pod choinkę dostałam zestawy do plecenia łapaczy. Zostały mi jeszcze 3 zestawy. Jakbyś chciała, mogę Ci jeden wysłać : )))

      A głowa ucięta bo niereprezentatywna! ; d

      Usuń
    2. :O Jesteś zaklinaczem łapaczów (o ile takie słowo istnieje ;))! Ja w swojej kolekcji mam zaledwie dwa, jeden na wisiorku, a drugi podobny do Twojego, tylko niebieski. Gdy mi się znudzi, to z pewnością się do Ciebie zgłoszę ;)

      Usuń
  3. Basia ma świetny plecak. Kochana kiedy odpowiesz na pytania no formspring bo codziennie zaglądam i nie ma nic nowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff! Właśnie siadłam i poodpowiadałam! : ))

      Usuń
  4. a ile kosztowałby taki łapacz snów? też bym taki chętnie chciała :)

    OdpowiedzUsuń