czwartek, 24 lutego 2011

czwartkowy poranek.


mini-kalendarium ostatnich dni

1) Dziś, o poranku zjedliśmy wiosenne kanapeczki popijając je kubkiem herbaty z miodem i cytryną na damianowe chore gardło.
2) Przedwczoraj Amelka, pofarbowała mi znów włosy. Bardzo się cieszę z tej zmiany. Znowu mam ciemne włosy.
3) Wczoraj wznowiłam swoje starania o prawo jazdy i spędziłam strasznie miły wieczór z Zuzią w Archiwum: *
4) Zebrałam prawie wszystkie zaległe wpisy. Został mi do zebrania tylko jeden.
5) Wieża z "książek do przeczytania" z dnia na dzień jest coraz wyższa.
6) Kilka dni temu Basia wróciła z Mediolanu. Teraz nie mogę doczekać się jej opowiadań. Gmail niestety jest ograniczonym środkiem komunikacji !
7) Na uczelni zaczęłam nowy semestr, a z nowym semestrem nowe przedmioty. Już nie mogę doczekać się kolejnego wykładu ze sztuki Nowoczesnej.
8) Odwiedziłyśmy z Amelką Czo i jej trzymiesięczną (?) córeczkę (moja imienniczkę). Mała jest prześliczna.









6 komentarzy:

  1. Olga Tokarczuk - światełko odprężenia w tym całym 'stosie', haha;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo to jest ten śmietankowy serek capresi? ;d uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  3. capresi z leklerka <333333
    ja się męczę, chodzę na fitness a Ty z takimi ładnymi kanapkami mi tu... </3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. no napisz, napisz juz ta notke ;p

    tez bym chciala zeby leklerk byl tak blisko! :(

    OdpowiedzUsuń
  5. b.- Capresi ale.. nie, nie : D nie z leklerka, od mamy z domu :D ,w tym roku nie chodzę do leklerka, bo jest dalekoo ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. ojejku aż mam ochotę na kanapkę. <3

    dontcryFuckandsmile

    Zapraszam serdecznie

    OdpowiedzUsuń