niedziela, 27 czerwca 2010

lawenda w chodakach.

Wczoraj wieczorem siadłam z nożyczami w ogródku i ścinałam lawendę.
Lawenda kwitnie dwa razy w lecie i trzeba ją ścinać, żeby kwiaty za drugim kwitnięciem były równie pachnące i intensywnie fioletowe. Ścinałam ją z myślą zrobienia bukiecików do ususzenia i potem - do zawieszenia pachnąco i anty-molowo w szafie. Tak też zrobiłam. Zerwałam, wróciłam z cały dobordziejstwem do domu, rozłożyłam na ziemi kawałek tkaniny, na tym kwiaty. Mama siedziała ze mną zajmowała się swoimi sprawami i włączyła nam do umilenia czasu 'Dumę i Uprzedzenie' z Keirą Knightley. Na początku obrywałam listki (które są równie aromatyczne i przydadzą się do wkładania do woreczków), potem grupowałam (2 różne gatunki kwiatow), wiązałam sznureczkiem, obcinałam końcówki na równo a potem ozdabiałam rózowo-fioletowymi wstążeczkami. Teraz wiszą przy drzwiach w kuchni i schną. A moje ręce nadal pachną lawendą.




sobota, 26 czerwca 2010

26062006

I wtedy się zaczęło, cztery lata temu. D., narysował serduszko ze znakiem zapytania na mojej ręce. Ja cały czas jestem zakochana I oby tak dalej. Życzę nam szczęścia. Po stokroć!



piątek, 25 czerwca 2010

Jasminum.

Oglądam Jasminum. Drugi raz. Baaardzo ładny film .Przyszedł mi do głowy łącząc klasztor i historyczkę sztuki ;-) . W poniedziałek zaczynają mi się praktyki. Będą trwały miesiąc a my- połowa roku, będziemy nocowali w klasztorze i tam pracowali inwentaryzacyjnie. ; ) Ciekawa jestem. Choć początkowo mi się nie chciało, po filmie, jakoś pozytywnie do tego podchodzę. Moze być ciekawie, a Jasminum - polecam!

czwartek, 24 czerwca 2010

MARS WARDROBE SALE!

Wakacyjna wyprzedaż - zapraszam na zakupy ; ) Jak ktoś chętny proszę pisać na mejla (marsdilajt@gmail.com) , albo w komciach ;-)

Ceny do negocjacji. Więcej informacji /zdjęć mogę wysłać osobiście jak ktoś poprosi. Plus koszt przesyłki oczywiście.

1. żółte Conversy rozmiar 37/38 -25zł
2. zielona koszulka arctic monkeys S/M - 10zł -sprzedane
3. dwustronny pasek OLD NAVY- 12zł
4. koszulka TOPSHOP rozm. M -10ł
5. lniane wakacyjne spodenki rozmiar - duże M / L -15zł
6. koszulka Miller S/M - 10zł
7. chustka, szaliczek, apaszka w serduszka, ja osobiście związywałam nią warkocz ;-) -8zł
8. rybaczki na szelkach rozm. S/M -25zł
9. pasek C&A - 10zł
10. czarne buciki chyba skórzane na płaskiej podeszwie z kokardami rozm. ok 39/40 -25zł
11. militarna czarna kurtka rozm. S/M - 30zł
12. kultowa koszulka JESUS IS MY HOMEBOY - rozm S -20zł
13. fioletowa koszulka z pistoletem KENVELO M -12zł
14. pomarańczowa koszulka ONLY S/M -15zł

piątek, 18 czerwca 2010

1:1

.


***
Te siedemnaste czerwcowe to jednak szczęśliwe dni! Wczoraj 17-stego zaliczyłam egzamin z romańskiej powszechnej na czwóreczkę, a dokładnie cztery lata temu , też 17-stego po raz pierwszy pocałowałam się z D. *wstydniś* .
W nagrodę za czwórkę, zrobiłam sobie wczoraj wieczór wolnego, spędziłam wieczór z Zuzią, wypiłyśmy imbirowe piwko w Lulu w babcinym kąciku , pospacerowałyśmy po cmentarzu na lipowej (znowu zapomniałam wziąć aparat, a tam tak pięknie! ) a teraz, teraz się zbieram do nauki, bo jutro kolejny przedostatni egzamin.
Ps. Nie wiem czemu, ostatnio, odkąd zaczęły się zaliczenia i sesja mam straszny szał na lakiery do paznokci. Oj to chyba to forma takiej małej przyjemności między tymi wszystkimi kserówkami i tonami ksiąg.
xoxo M.

środa, 16 czerwca 2010

16062010



Zebrałam zaliczenie z Romańskiej, a pani P. pomyliła tabelki i wpisała mi trzy i pół zamiast w miejscu ćwiczeń to w miejscu jutrzejszego z nią egzaminu. Mi tam pasuje, ale obawiam się ,że jutro trzeba będzie wszystko odkręcać. Zaraz zbieram się do nauki, ale chciałam pochwalić się wszem i wobec , że byłam na gofrach u Ireny. Naprawdę są pyszne. TAKIE PULCHNE! a najlepsza to śmietana, w ogóle nie wyczuwa się sztuczności.Ojj polecam. Odemnie półtorej minuty drogi ;-) Dobra , nie rozpisuję się, bo robię już wsyztsko tylko żeby się nie uczyć. TYlko jeszcze kawę zrobię

xoxo - M. ze szczególnymi pozdrowieniami dla Patrycji G.;*

dzień dobry dniu!


dzien czas zacząć. Zaraz idę na zaliczenie z romańskiej. Jutro egzamin. Siedzę w łóżku w szlafroku z kawą ciastem i notatkami i Damianem. Tylko , że on jeszcze śpi.

-piosenka na dziś!-







Życzę mu miłego dnia;*

wtorek, 15 czerwca 2010

ostatni tydzień w Lublinie

Sesja vs. Marcysia - jeden zero dla sesji. Niestety. Pierwszy egzamin z architektury. Dwie nieprzespane noce i zostałam odesłana z kwitkiem, bez dwójki, ale na wrzesien. Zresztą tak jak i cała reszta grupy z wyjątkiem dwóch osób. Zaraz kładę się spać, dziś dzień odpoczynku a od jutra znowu trzeba włączyć pełne obroty. We wtorek najprawdopodobniej wracam już do domu. I bardzo dobrze. Potrzebuję wakcji. Stęskniłam się za domem, za bliskimi, za znajomymi z liceum. Jeszcze tydzien i zrobimy babski wieczór w niezmiennym składzie czterech kobiet, spotkamy się z Damianem z Patrycją i Kołkiem. Będę nocowała u Basi, a Basia u mnie i przegdamy całe duszne noce. Pojadę rowerem po buskiej ścieżce rowerowej, a każdego dnia przed snem pół godzinki w-te-i-spowrotem po mojej ulicy na rolkach . I mrożona kawa z Sabatką. Jeszcze ten jeden ostatni najgorszy tydzień egzaminów, z którym muszę się zmierzyć. Chcę wrócić do domu. Stęskniłam się. Ale już czuję, że będę tęksniła za Lublinem. Dziś w internecie wynalazłam dwa mejsca które chcę tu zobaczyć. Cafe Pokrzywa i ' Gofry u Ireny' . Kurczę. Mieszkam przy samej Wileńskiej, jestem na niej codziennie, a przez fejsbuka musiałam dowiedzieć się o tak magicznym miejscu. (745 fanów na fejsbuku!) Starsza pani już podobno od wielu lat kręci interes, a mimo to nadal na gofra trzeba poczekać w kolejce. Peerelowski wystrój i niezapomniany smak. Wsztsko w stuprocentach orginalne i prawdziwe. - to to, wyczytałam w recenzjach. Jutro postaram się tam zajść i udoumentować. PS. No i jeszcze praktyki do odbębnienia. Dam radę!

wtorek, 8 czerwca 2010

sunshine daydream walking through the tall trees.


no i zaczęło się lato. Jest upalnie. Obudziłam się wczesniej ponieważ, muszę uczyć się do łaciny - dziś poprawiam ostatnie kolokwium. Damian spi obok, a ja postanowiłam wrzucić coś na bloga. Ogólnie póki co wszystko idzie z górki. Zaliczenie z wczesnochrześcijańkiej dostałam a kobieta powiedziała mi 'pani Marcelino, choćby za tą koszulkę Arctic Monkeys (miałam ją z ponad tydzien temu na uczelni, haha). A tak się bałam tej kobiety. Notatka nie będzie długa no bo muszę się jeszcze trochę poduczyć. Dodam , że wczoraj byliśmy nad zalewem. Idealna pogoda na tego typu wyjazd, tylko szkoda, że zebraliśmy się tam dopiero po siedemnastej. Wtedy to już słonko zachodziło. Ok. Kończę. Na koniec dodaje zdjęcie mojej prywatnego przedsiębiorstwa Subways ;D