czwartek, 19 sierpnia 2010

19082010


Tata ma dziś urodziny. (sto lat, sto lat;*) Dostał od babci wagę łazienkową z biedronki. Ja też z tego prezentu się cieszę, bo w zaistniałej sytuacji precyzyjny pomiar wagi będzie niezbędny. Otóż przeszłam na dietę. Waga którą utrzymywałam przez 5 dobrych lat, poszła w górę i trzeba coś z tym zrobić. Rzecz jasna nie będę się katować. Póki co delikatnie i mam nadzieję , że to coś pomoże. Piję zieloną niesłodzoną herbatkę i dużo wody niegazowanej. A jak mam ochotę coś zjeść po osiemnastej to tylko płatki albo musli z mlekiem. Oprocz tego jem normalnie. I to wszytsko aż do czasu aż moje nogi i uda wrócą do normalności. Dziękuję dobranoc. ; )

* to na dole gdzieś kiedyś znalazłam i zapisałam bo mi się spodobało. W chwili obecnej nie potrafię podać źródła.



1 komentarz: