wtorek, 1 września 2009

pierwszy września.




Ostatnio sama z siebie zaczęłam wcześniej sie budzić, chyba organizm przywykł do września, ale ja dla niego mam niespodziankę, i miesiąc gratis. Wczoraj byłam w Lublinie,  poukładałam, pozanosiłam i wsyztko już mniej więcej ma swoje miejsce w swoim kącie na ulicy K.  Nauczyłam grać się theme song z Super Mario na kibordzie. I początek-refrenowy z Love will tear us apart J.Division.

Jest mi jakoś tak dobrze, wydaje mi się że jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, Tak.  Narazie wszytsko powoli płynie. Zaczęłam dbać o stopy, wzruszam się na filmach oglądanych z D. i w ubiegłym miesiącu 4 razy odwiedziłam kino.I przez tydzien bylismy z moim mężczyzną, w jego mieszkaniu w Lublinie na W. gdzie nasze zycie opierało się na robieniu ubraniowych zakupów i odwiedzaniu w/w kin, no i kupiłam sobie bzowe perfumy z Yves Rocher. Wczoraj widziałam się z Basią. Rany ile się nie widziałyśmy. No i nie zaprzeczam że sie steskniłam za gadaniem za urzędem pracy po zmroku.  Że rekalam jest dźwignią handlu to i moje maliny sprzedawały się ostatnio wsród kuracjuszy z podowjoną mocą gdy wystawiłam transparent 'maliny ekologiczne' . I chce już tą wczesną jesień. Jak ciemno robi się trochę wcześniej, jak można chodzić w dzinsach i dlugim rekawie i nie jest za ciepło, i kasztany i liscie. To zdecydowanie moje ulubiona pora roku, Ostatnio sporo myślę nad kurtką albo plaszczem nad zimę, nie mam pojęcia, zniosłam stary skórzany workowaty płaszcz mamy co to go nosiła jak byłam w podstawówce. Może on?  i jeszcze tą historią sztuki się martwię. Ale to zostawmy na później.

A w weekend jedziemy do warszawy na mgmt razorlajtów calvina harrisa i paczki

fot. basia f.

3 komentarze:

  1. ooch, ja też uwielbiam jesień, tak jak wymieniłaś:dżinsy i dlugi rekaw w którym nie jest za gorąco. i jesienne buty. i płaszcze. i wrzesien, październik. tak. zdecydowanie.
    pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  2. wczesna jesień jest najlepsza!
    a w ogóle to fajne fity na openerze prezentujesz :)

    OdpowiedzUsuń