środa, 12 sierpnia 2009

z nowymi butami założonymi na bose stopy do lidla na promocje.

Ostatnio zwracam uwagę na ubrania typowo angielskie. Takie, uh, Brytyjskie. Gdy to Made in England ,jest wyszyte ładną czcionką i ma to coś. Zestaw na gril, ktory owdzialam sladał sie z takiej koszuli w czerwoną kratę z takim napisem na metce, z martensów z takim napisem i szortami z takim napisem. Na szyi zawisł resorak. Jest to taki metalowy angielski czerwony dwupiętrowy autobus na jego odworcie jest pięknie wygrawrowany maleńki napis made in england, "Londoner" . Ale ogolnie rzecz biorąc to ostatnimi czasy, gdy wertuje lumpeksy, zwracam większą uwagę na strefę : firanki, poduszki, pościele i narzuty, a to dlatego żeby wzbogacic te skrzynki ktore wywiozę niedługo na wschodnią stronę polski, żeby umilały mi edukacje i istenienie. Własnie jednym okiem zerkam na TVP kultura, na koncrt Kaiser Chiefs, myślałam , że jakoś spcjalnie mnie nie wzruszy, ale chciałam go obejrzec,  jednak gdy usłyszałam "everyday i love you less and less' byłam bliska szaleństwa. Pamietam , jak zaczynał się koncert Prodigy w Gdyni, a my z D., po pełnym dniu szaleństw udawalismy sie na pole namiotowe, w przerywniku na MainStage  lecial niesamowity remiks w/w utworu. Przypomnialam sobie teraz i wlasnie na chwile odłożyłam notatke na dalszą kartę i wertuję strony.

Aaaaaa wracając to tych angielskich rzeczy, dziś nowa mi doszla do kolekcji:)) Buty . Takie typowe Indie-shoes jakich szukał D., męskie ale mój rozmiar, czarne, lakierki jak zdjęte z Paula Banksa. A na zdjeciu szleństwo na koncercie białogłowej Lilly A.

2 komentarze:

  1. tez jakieś 2 lata temu miałam totalną fazę na made in england. ale wtedy nie korzystałam jeszcze z usług lumpeksów :D co ty zrobilaś z zebami na zdjeciu z lewej w 2gim rzedzie?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam przeszukiwać w lumpeksach firanki, poduszki, pościele i narzuty :D
    Już się nie moge doczekać studiów i swoich 'własnych' czterech kątów ;)

    OdpowiedzUsuń