niedziela, 2 stycznia 2011

Sylwester 2010


Było pysznie. Byliśmy na imprezie w Pałacu Kultury w jakiejś tam sali. Ale to nie jest ważne. Pysznie było za sprawą towarzystwa. Bardzo, ale to bardzo lubię spędzać czas z Damianem, Patrycją i Kołkiem. Strasznie mi się tęskniło za naszą czwórką. Open'er był tak dawno! Po każdym wspólnym spotkaniu, chcę więcej i chcę gdzieś wspólnie pojechać i spędzić dużo czasu z nimi.
. Na drugi dzień po sylwestrze, jak postanowiliśmy zostać w Warszawie jeszcze jeden dzień, Kołek zrobił pyszne spaghetti z zielonym groszkiem *nowe spojrzenie na spaghetti, miazga!* , oglądaliśmy filmy i bajki leżąc w czwórkę na kanapie. Pierwszego stycznia , gdy Marcin chciał napisać sms'a , i naszym oczom ukazała się wiadomość której nie zdążył wysłać naszemu znajomemu, po tym jak Damian zostawił torbę na sali. W tym momencie nie wiem już kto był najbardziej wstawiony. hahah!

love

4 komentarze:

  1. Sylwester był doskonały i bardzo długi! Zapewne dlatego że był w Medioolanie! :*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha moje wiadomości wyglądały podobnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. hehehe ja nie chodziłem jak zombie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. kołek -masz tą przewagę;pp
    ps.zresztą ja nie wiem jak chodziłeś, nie pamiętam. ale wierzę na słowo, że ja byłam w czołówce ;p

    OdpowiedzUsuń