. Na drugi dzień po sylwestrze, jak postanowiliśmy zostać w Warszawie jeszcze jeden dzień, Kołek zrobił pyszne spaghetti z zielonym groszkiem *nowe spojrzenie na spaghetti, miazga!* , oglądaliśmy filmy i bajki leżąc w czwórkę na kanapie. Pierwszego stycznia , gdy Marcin chciał napisać sms'a , i naszym oczom ukazała się wiadomość której nie zdążył wysłać naszemu znajomemu, po tym jak Damian zostawił torbę na sali. W tym momencie nie wiem już kto był najbardziej wstawiony. hahah!
love
Sylwester był doskonały i bardzo długi! Zapewne dlatego że był w Medioolanie! :*:*
OdpowiedzUsuńhahaha moje wiadomości wyglądały podobnie ;D
OdpowiedzUsuńhehehe ja nie chodziłem jak zombie :P
OdpowiedzUsuńkołek -masz tą przewagę;pp
OdpowiedzUsuńps.zresztą ja nie wiem jak chodziłeś, nie pamiętam. ale wierzę na słowo, że ja byłam w czołówce ;p