Buziaczki od dwudziestolatki.
wtorek, 16 listopada 2010
16112010
Wczoraj miałam urodziny. Damian dzień wczesniej już nie wytrzymał i dał mi prezent. Była nim metalowa puszka z przepisami na ciasteczka. cudo. Koło 12 poszłam na uczelnię. Okazało się, że były godziny rektorskie. Ja się spóźniłam a dziewczyny czakały już na mnie z pakunkami w rękach i życzeniami. Marlenka też jak to ujęła 'przyszła do mnie z kolędą'. Dziewczyny siedziały cicho jak myszki pod miotłą i nie powiedziały mi nic o tym, że wieczorem D. zaplanował i zaprosił moich najbliższych do Opium. Do ostatniej chwili nie wiedziałam o co do końca chodzi mimo że Amel się trochę wydała przez telefon. haha. Ogólnie było bardzo, bardzo, bardzo miło i nawet barman postawił mi kieliszek wódki. Dziękuje wszytskim za wszytko a szczególnie dziękuje panu D. ( ♥ )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz