***
Uff! Dziś cały dzień na uczelni. Od ósmej rano do osiemnastej. No ale na szczęście dzień nie był bezczynny. Zrobiłam kolejne rysunki na egzamin z architektury. Wszytsko od ręki! Mam ich już 9. I dziesiąty w drodze ;-) A jak Marlenka stwierdziła 'wypracowała Ci się już kreska jak Twojemu bratu na politechnice' haha! Do politechniki mi trochę jeszc,ze brakuje, dlatego też na koniec zostawię sobie pan kościoła Mariackiego w Gdańsku! ( tragedia!) . Rysunków mamy oddać coś koło czterdziestu. Więc jeszcze niemała droga przede mną. Całe szczęście coraz szybciej mi to idzie.
Teraz po pysznej kolacyjce zbieram się do łaciny. Na noc nie ma co się objadać, więc uraczyłam się dwoma kawałkami pieczywka z pastą pistacjową , którą nabyłam w Leclercu. Pyszności.
( przyznaję się bez bicia, że w drodze ze sklepu zjadłam jeszcze dwie gruszki. Niesamowicie twarde i niesamowicie dobre)
glodna jestem! Chce leklerca obok biedronki i jeszcze lidla bym chciala...
OdpowiedzUsuńtym samym nastały gorączkowe poszukiwania leklerka w krakowie ;)
OdpowiedzUsuńoj nie szukaj tego gówna!;(( dziś cały dzien wymiotuje po tym pisatcją. Mam zatrucie pokarmowe;(
OdpowiedzUsuńjesc mi sie chce..ale to było w polskim leklerze?! to w moim nie ma
OdpowiedzUsuńsardynka- tak, tak w dokladnie w lubelskim ;-) na dziale serów albo jogurtów (?) ale nie polecam (post powyżej) ; )
OdpowiedzUsuń