póki co wrzucam scottie dogi. Zapomniałam wziąc do Lublina czytnik kart, więc narazie zdjęć na blogu nie będzie. Od wczoraj wieczorem dopiero mam internet więc trochę się odzwyczaiłam.. ale w sumie mogę coś skrobnąć; )
Studia się zaczęły, pogoda zrobiła się wczesno-złoto-jesienna. Mieszkamy z D. w dużym pokoju z balkonem i mamy bardzo fajnych współlokatorów. Zajęcia na uczelni w tym roku mam bardzo ciekawe. Naprawdę. Aż zaczęłam chodzić na wykłady! : D W koncu skonczyły się te wszytstkie starożytnosci i wkroczyliśymy w piękny gotyk, czasy nowożytne i krytykę arrtystyczną. *okrzyk zachwytu* ! I chyba zecydowalam się na specjalizację. - Krytyka Literacka. Praktyki w radio i takie tam. Może zmuszą mnie do pisania różnorakich recenzji, co nauczy mnie w koncu ladnie pisać, co uświetni mojego blogo. haha! Pan D. też póki co z zapałem biega na zajęcia. ; ) Ja jak mam wolny czas dokarmiam koty które cały czas wałęsają się pod oknami. Póki co było mnóstwo imprez. Koncerty, nie koncerty, festiwale i klubowanie. Więc w sumie mało co siedzieliśmy w domu. Oczywiście też, od kąd przyjechałam do Lublina jestem chora. Katar, kaszel i piekące oczy. Szkoda gadać. No i jest jeszcze jedna sprawa o której warto wspomnieć- ja z niepowodzeniem zakończyłam pierwszą próbę zdania praktycznego egzaminu na Prawo Jazdy. Nie wyjechałam nawet z placu! Wsyztsko przez te pjepszone nerwy! Noga tak latała mi na pedale sprzęgła, że nie potrafiłam jej powstrzymać. Następnym razem zamiast pić kawę, kupię sobie jakieś proszki na uspokojenie. Za miesiąc mam kolejny termin. Pożyjemy, to zobaczymy.
Do następnego posta
xoxo M
We FLO były swego czasu solniczka i pieprzniczka z takimi psami-wariatami. :)
OdpowiedzUsuńKatar jest męczący, wiem coś o tym. Już dwa tiry chusteczek w śmietniku mam.
tymczasem borem lasem przytupują se... nogą. :)
do następnego posta!
Malina.
Nie nie! Proszki na uspokojenie przed egzaminem są złe! :P I też czas zapisać się na prawko. Tylko kiedy, gdy latam bez przerwy między uczelniami? Ale coś tam się wymyśli.
OdpowiedzUsuńNie było Cię dziś na wykładach. :< A ja z nudów poszłam drugi raz na zajęcia z nauk historii do Gombina. :D
Ok, spadam uczyć się łaciny. :<
Z.
zaklinam telefon, a Ty i tak nie dzwonisz :(
OdpowiedzUsuńNo to szkoda Marcysia że cie nerwy zjadły.Lepiej wykup sobie kilka godzin bo to taniej wyniesie niż kolejna klapa w WORD'zie.Ja tez mam za miesiac ale pierwszy raz dopiero. 3mam kciuki wszystkiego dobrego gorace pozdrowinia z Pawiaka !!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńcysia, nie zachwalaj frekwencji, przed zakończeniem semestu, bo to dopiero 2 tydzien mija . amel
OdpowiedzUsuńNie znoszę kataru :/
OdpowiedzUsuń"Proszki na uspokojenie przed egzaminem są złe!
- bardzo true, bardzo true!!\
"Aż zaczęłam chodzić na wykłady!" - no to muszą być bardzo ciekawe ;) ja właśnie mam wykład;p
Love, love - cudne piesko!
OdpowiedzUsuń