dzień ślizgania się na MOSIRZE: ) Na początku - mocowanie się z łyżwami, próba utrzymania się na lodzie, krążenie wg. okreslonych zasad. Potem- gonienie się i zdejmowanie czapek, w ktorej to gonitwie o mało nie zderzyłam się ze starszym panem. Ale ogolnie miłobyło ;) tylko potem płakałam w domu z bólu jak probowałam odmrozić sobie stopy w ciepłej wodzie. Teraz piję bananowe kakao, suszę wlosy i poooooowoli zbieram się na wośp na plac litewski z D., Mardżi ,Paterem i resztą ,a po wośpie gdzies na jakis af. ;)
też muszę się wybrać koniecznie na lodowisko ! ;))
OdpowiedzUsuńFajnie!
OdpowiedzUsuń15 stycznia o 16:00 pod plazą spotykają się lubelskie szafiarki ;))
OdpowiedzUsuńbędzie miło jak przyjdziesz ..
buziaki !
bloo.
Ale Wy fajni jestescie :)
OdpowiedzUsuńSuper,że pusto tak na lodowisku ... u nas zawsze tłumy.
Pozdrawiam
Pati
Anonimowy : byly straszne tlumy, tu tego nie widac poprostu;-)))
OdpowiedzUsuńbloo. : oj sesja sesja, zobaczymy co z tego wyjdzie, moze się wyrwę;pp